Pierwsza książka za mną

Pierwszy krok w 52 books challenge jest już za mną. Nie mam zbyt wiele czasu, więc trzeba się zmobilizować i na pewno uda się znaleźć codziennie przynajmniej krótką chwilę na czytanie. Wkrótce, z racji przeczytania pojawi się nowa recenzja książki. Mam nadzieję, że uda się to zrobić już jutro!

Powrót

Wróciłem nieco do formy jeśli chodzi o kroki. Ostatnio było 15 tysięcy, a wczoraj blisko 8. Nie będę jednak udawał, że aktualna pogoda w tym pomaga. Jest bardzo zimno, grr.

Poszło dobrze z hiszpańskim. Przerobiłem wczoraj około 170 fiszek. Nauka hiszpańskiego idzie powolutku do przodu.