I od nowa!

Poniedziałek, czyli smutny dzień rozpoczynający nowy tydzień. Kolejne wyzwania czekają, ale ten dzień tygodnia wyjątkowo mocno trzyma całą motywację w szachu. Kolejny raz w głowie było wiele planów, które zaraz po przyjściu do domu przestawały mieć znaczenie. Trzeba jednak z tym walczyć!

Chwila czytania i spać

Jedyne na co zebrałem resztki siły tego feralnego dnia, było czytanie książki. Trzeba przy okazji przyśpieszyć z 52 books challenge, ale zdarza się, że nie mam zbyt wiele czasu. Wkrótce się to zmieni!