2 tygodnie bez cukru
Minęły już ponad 2 tygodnie od kiedy zdecydowałem się na wykluczeniu cukru na 2 tygodnie. Czy było ciężko oraz jak się czuję? O tym na dole!
Samopoczucie
Ogólnie nie spodziewałem się żadnej wielkiej zmiany w tym wszystkim. Myślalem jedynie, że będą dwie opcje: albo będę bez energii i szybko zacznę się denerwować lub będę czuł się lepiej i łatwiej będzie mi się wstawało. Na szczęście okazało się, że tylko to drugie. Od ograniczenia cukru łatwiej jest mi wstawać rano. Gdy zaczynałem jeść trochę słodyczy to porcja energii była tylko chwilowa. Zaraz znikała. Po niedługim czasie czułem się śpiący i zmęczony, a spać mogłem bez przerwy.
W czasie mojego testu dużo łatwiej było mi wstawać rano do praca oraz szybciej byłem rozbudzony. Zawsze budziłem się o godzinie 6 i 10 minut później już wstawałem i leciałem pod prysznic.
Kryzys? Nie!
Wielu spodziewało się na pewno kryzysu, zapewne w okolicy 3-4 dnia, ale tak nie było. Po prostu nie jadłem i nie piłem nic z cukrem. Raz natomiast chciałem wyjść na chwilę z pracy do sklepu po coś do jedzenia (oczywiście pomyślalem o batonie) ale szybko przypomniałem sobie, że przecież już nie jadam.
Nie do końca wiedziałem czego się spodziewać. Z jednej strony to tylko słodycze, więc co to niby za problem odstawić je na jakiś czas, a z drugiej nie byłem pewien czy nie przyjdzie jakiś dzień, gdzie najdzie mnie niesamowita ochota. Wszystko poszło dosyć prosta i jestem z tego naprawdę zadowolony.
Siła woli
Taki 'detoks’ to również świetny sposób na sprawdzenie swojej siły woli. Motywowałem się tym, że po prostu nie mam innego wyjścia niż wytrwać w postanowieniu. Jeśli nie dałbym rady wykonać tak 'prostego’ założenia, to jak niby mam sobie poradzić z większymi problemami? Na pewno niejednokrotnie wmawiamy sobie, że możemy coś zrobić bez problemu jeśli tylko tego chcemy, ale tak nie jest. Warto zrobić to chociażby dla sprawdzenia samego siebie.
Krótkie podsumowanie
2 tygodnie bez cukru to:
-Lepsze samopoczucie
-Więcej energii
-Zaoszczędzone pieniądze 😉
Nie wiem jak będzie u innych, cały tekst oparty jest na moim doświadczeniu 🙂