Regularne ćwiczenia… tak niewiele trzeba by je robić, ale tak wiele silnej woli potrzeba by być w
tym systematycznym. Każdy kolejny dzień ćwiczeń to malutki krok do przodu, natomiast każdy
olany dzień ćwiczeń to setki metrów w tył. Oby tak nie było.

Regularne ćwiczenia kiedyś

Zanim poszedłem na studia byłem raczej typem sportowca, może nie ćwiczyłem regularnie, ale. Bardzo często grałem w piłkę, jeździłem na rowerze, a czasami nawet wyszedłem pobiegać. Na studiach tryb życia z aktywnego zmienił się w siedzący. Powrót do kondycji miałem jakieś 1,5 roku temu, gdy mieszkałem jeszcze sam w Tuszynie, tuż przy lesie. Panowały tam idealne warunki do jazdy na rowerze i biegania. Robiłem to niemal codziennie po pracy i w weekend. To właśnie wtedy dałem sobie również 3 miesiące, aby od niemal zera dotrzeć do półmaratonu, co udało się w jeszcze krótszym czasie! Złote czasy w rozwoju osobistym w dziedzinie kondycji! Te chwile już zostały przeze mnie nieco zapomniane, a nowy rok to najlepsza okazja do ponownej zmiany. Regularne ćwiczenia podobno kształtują charakter, więc to świetny sposób na kolejny krok w rozwoju osobistym. W zdrowym ciele, zdrowy duch!

Grunt to plan!

ciężary

Jeżeli coś się zaplanuje to będzie to znaczne ułatwienie zadania! Od razu pomyślałem o potrzebnej aplikacji, która pomoże mi nieco ogarnąć moje plany. Przeszukując gąszcz aplikacji w oczy rzuciła mi się jedna o nazwie „goal meter”. Jeżeli będzie na tyle przyjazna to wkrótce pojawi się również recenzja aplikacji – oczywista sprawa!

Wracają jednak do tematu ćwiczeń. Mam niezbędny sprzęt, żeby zacząć na spokojnie ćwiczyć w domu. Pytanie tylko, czy warto wybierać się na siłownie? Nie mam z tym doświadczenia, zajmuje więcej czasu i trzeba za nią płacić! Myślę, aby na początek zostać jedynie przy domowym sposobie powrotu do formy. Mam nadzieję, że coś da!

2,3 a może 4 razy w tygodniu? Nie wiem jaka ilość będzie odpowiednia, ale już wiem, że jak tylko zacznę to będę miał potężne zakwasy. Trudno, mogłem ćwiczyć regularnie i miałbym spokój!

Zima, czyli ciężki czas dla sportowca jak ja

Niestety, ale taka aura nie sprzyja absolutnie jakimkolwiek wyjściom z domu, tym bardziej typu jazda rowerem czy bieganie. Jak byłem młodszy to pewnie by mi to tak nie przeszkadzało, ale cóż, lata lecą! Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakiś ciekawy sport, który mógłbym wziąć sobie na warsztat. Chciałbym porobić coś mniej popularnego i coś, co nie zrujnuje mnie finansowo. Tak więc curling i kupienie czajnika chyba odpada… Swoją drogą ciekaw jestem jak wyglądają trening profesjonalnym zawodników. Cały czas pchają ten „głaz” i to jedyne co robią? Kto wie, może kiedyś się dowiem…

Dieta

Ćwiczenia bez diety podobno nie mają sensu, ale nie mam zamiaru przesadzać! Trochę zdrowszego jedzenia na pewno dobrze mi zrobi, ale nie będę ważył wszystkich posiłków i liczył każdej kalorii. Coś z życia trzeba mieć, kto nie skusiłby się na pizzę raz na jakiś czas albo chipsy do wieczornego filmu? Podstawa to umiar.

pizza dieta
Przecież nie zrezygnuje z pizzy ot tak!

Ograniczenie czasu

Kolejne zadania na liście do wykonania na pewno odbiją się na innych dziedzinach. Mam nadzieję, że najbardziej ucierpi marnowanie czasu! Z pewnością uda mi się znaleźć kilkadziesiąt minut, aby kilka razy w tygodniu podciągać się na drążku czy podnosić ciężarki. Regularne ćwiczenia to przecież podstawa w dojściu do formy!