Postawić sobie cel

Poprawa kondycji i sprawności to jeden z moich głównych celów. Jako wyznacznik tego postanowiłem przebiec półmaraton w ciągu 90 dni od mojego pierwszego biegu. W sobotni poranek postanowiłem, że spróbuje to zrobić teraz – na 18 dni przed wyznaczonym czasem. Tak więc po 72 dniach, i po 21 biegach, dystans mojego 22. biegu wyniósł ponad 21 kilometrów. Mój cel w rozwoju osobistym został zrealizowany.

Wynik mojego półmaratonu 

Niczym dziwnym nie będzie, jeśli napiszę, że wynik był raczej słaby biorąc pod uwagę liczby, jednak dla mnie był to niesamowity wyczyn. Dokładny pokonany dystans to 21,16 km. Czas jaki potrzebował, aby go przebiec to 2:41:06. Średni czas na kilometr 7:37. Jak widać średni czas na jeden kilometr był słaby, ale nie dałbym rady tego zrobić szybciej.

półmaraton marnuje czas
Zmęczony, ale zadowolony!

Bieg

Warunki do biegania nie były proste. Cały czas świeciło słońce, a temperatura wynosiła jakieś 24-25 stopni. Miałem ze sobą niecałe pół litra wody, które pod koniec okazały się niewystarczające. Problem stanowił też telefon, opaska na rękę po 15 kilometrze robiła się coraz cięższa, a w połowie trasy musiałem dodatkowo wyłączyć muzykę, aby mój telefon wytrzymał mierzenie dystansu.

Największe problemy miałem od 15-16 kilometra do niemal końca trasy. Nogi, ręce i plecy bolały coraz bardziej, a każdy kolejny kilometr zdawał się ciągnąć w nieskończoność. Im bliżej było końca tym coraz bardziej chciałem przestać biec. Wiedziałem jednak, że jestem już na tyle blisko, że jeśli teraz odpuszczę to już tego nie zrobię, miałem więc motywację. Na szczęście udało się. Kolejne zwycięstwo nad lenistwem!

Półmaraton – za wcześnie

Wynik 72 dni do półmaratonu uznaję za wielki sukces, jednak szczerze mówiąc było to w moim przypadku za wcześnie. Wydaje mi się, że również 90 dni nie byłoby wystarczające, aby w pełni się do tego przygotować w moim tempie. Biorąc pod uwagę, że nie przykładałem się szczególnie do treningów, a po prostu wychodziłem pobiegać kiedy miałem na to ochotę, powinienem wyznaczyć sobie cel przynajmniej na koniec września.

Kolejny cel

Najsensowniejszą odpowiedzią po półmaratonie byłoby wyznaczyć datę maratonu, ale tego nie zrobię. W zasadzie nie do końca wiem czy chciałbym. Ten bieg bardzo mnie wykończył. Teraz czas biegać, nieco mniejsze dystanse, ale szybciej. A co będzie dalej – czas pokaże.

Więcej o moich postępach i walce z lenistwem możecie śledzić na moim fanpagu Marnuję Czas oraz Instagramie 😉