Rozwój osobisty i negatywne skojarzenia

Większość osób, gdy tylko słyszy te dwa słowa jakimi są ’rozwój osobisty’ od razu myśli o osobach, które jedynie co potrafią to gadać głupoty i mówić o tym, że możesz wszystko. Chcą Ci wmówić, że możesz być kim chcesz, że możesz być najlepszy. Co to za rozwój osobisty, skoro zamiast wziąć się za siebie i zacząć realizować postanowienia, dażyć do wyznaczonych celów zaczynasz słuchać demagogów polskiego coachingu.

Próbowałem czytać, posłuchać tego co mają do powiedzenia, ale niestety było to dla okropne doświadczenie. Byłem tym po prostu zażenowany. Próbując dowiedzieć się czegoś o tych znanych 'guru’ zdałem sobie sprawę, że nazywanie czegoś rozwojem osobistym jeszcze przez długi czas będzie źle kojarzone. Nie dziwię się.

rozwój
Zdarzają się i takie perełki…

Mój rozwój osobisty

Mój rozwój to mój blog, moje cele, mój pomysł na siebie. Nie jestem tutaj dlatego, aby pokazywać innym jaką drogą powinni przebyć, a jedynie realizuję to co sobie założyłem. Nie namawiam nikogo na cokolwiek, bo jeśli tego nie chcą to nie. Każdy powinien dojść sam do momentu, w którym zda sobie sprawę, że chce coś zmienić. Jeśli mój blog będzie dla kogoś motywacją do rozpoczęcia działań to super, jeśli nie to nic się nie stało. Zabrzmi to nieco egoistycznie, ale najważniejszy dla mnie jest mój rozwój i to co robię dla siebie. Nie ukrywam jednak, że jeżeli ktoś napisze, że zmotywowałem go do czegoś albo pomogłem w jakiś sposób dojść nawet do czegoś tak banalnego, jak pójście pobiegać to jest to wspaniałe uczucie i znak, że idę w dobrym kierunku. Może być też tak, że ktoś kocha swoje życie takim jakie jest, więc po co coś zmieniać?

Moje postępy

Ponad pół roku temu, postanowiłem się wyprowadzić z dala od wszystkiego, co znałem. Zamieszkałem w niewielkiej kawalerce i stwierdziłem, że czas na zmiany. Od tamtej pory zmieniło się wiele rzeczy. Zacząłem prowadzić aktywniejszy tryb życia, dałem sobie 90 dni na przebiegnięcie pół maratonu od właściwie zera, a udało się to w 72 dni. Postanowiłem sobie za cel odwiedzić Hiszpanię i udało mi się. Zrezygnowałem całkowicie z cukru na 2 tygodnie, zacząłem regularnie czytać książki.

Gdy tylko coś postanowiłem to zdecydowanym krokiem dążyłem do realizacji założonych celów.